Jak mnie socjalisci wkurwiaja swoim poziomem ignorancji polaczonym z zerową checia rozwoju intelektualnego i swiatopogladowego
Zabawne, bo mnie z dokładnie tego samego powodu wkurwia tłum "wolnościowców" i ich "podatki są beeee".
Jak to jest, że pierwsza dziesiątka najszczęśliwszych krajów świata to głównie miejsca z silnym państwem opiekuńczym? Czy nikomu z Was to nie daje do myślenia? Może w tym całym socjalizmie jest coś, czego tzw. "wolny rynek" nie zapewni, a co najwyraźniej jest ludziom potrzebne? Może warto się czasem zastanowić nad takimi rzeczami, zamiast przyjmować jakiś określony dogmat i trzymać się go?