Jak na mnie nie da się pogodzić sentymentu z sukcesem
Ci mówię, że się da. Nieraz jest on właśnie jego źródłem
A co jeżeli stoisz przed sytuacją pt. "Możesz zarabiać 4x więcej w renomowanej firmie - musisz tylko wyprowadzić się na inny kontynent". Przerzucisz swoje szkolne dzieci w imię sukcesu? O czymś takim mówię.
To ktoś serio czyta te farmazony geniuszy, którzy dorobili się wydając książki o tym jak się dorobić?
Stary, na elce Kiyosaki miał coś jakby
cult following przez pewien czas.