Leciałem dzisiaj lotem od AirArabia z Maroko do Belgii. Nie wyobrażacie sobie jaki syf został w samolocie. Wszystkie gazety rozpieprzone na podłodze i wymieszane razem z żarciem rozdawanym podczas lotu. Wyobraźcie sobie syf, który po zostaje po seansie w kinie z grupą gimnazjalistów i przemnóżcie to razy nieskończoność.