Okazuje się, że jeden z moich bardziej ulubionych aktorów grywa też w słabych filmach.
Taki średniak trochę o wojnie secesyjnej, zniesieniu niewolnictwa i następstwach tego.
Z racji, że był dość długi w efekcie czego poczucie straconego czasu uaktywniło się, nie polecam.
5/10