Ja na 3 osiówce na początku (3 miechy) miałem 2600, potem dochodziła do tego premia pod stołem 500/700pln. Z tym, że pracowałem na Mazaku i musiałem na nim sam pisać programy począwszy od łapania bazy. Taki trochę kunszt
Od brudnego, świeżo dociętego kawałka aluminium do wypolerowanego półproduku. No i to był detal mieszczący się w dwóch dłoniach.
Spoiler Odszedłem, bo ze starymi zgrzybiałymi grypsami z okolicznych wsi z innych działów typu trzymanie kabelka żeby równo się zwijał albo manualnych, stuletnich tokarek nie szło wytrzymać. Wyszło mi to na zdrowie...
Spoiler A. Później chciałem dalej iść w CNC bo niby przyszłość itp itd. Szukając roboty, dostawałem oferty typu 8zł/h albo robo po 11h dziennie. Fcuk that sheit, to było kurwa tak żałosne, że na każdej rozmowie miałem mimowolny uśmieszek na jedną stronę.