Wiadomość #405698

[Ghost_of_Cain]

Aaa, to jest dobre! Przypomniała mi się taka anegdota, mało anegdotyczna, bo prawdziwa.

Mój ziom, Teoś - wieki temu komiwojażer apteczny, jako i ja - w konwersacji z przemiłą i cycatą panią aptekarką musiał zdradzić swój prywatny adres mailowy (bo system bazujący na firmowych emailach chwilowo nie działał, a Teosiowi zależało na sprzedaży pakietu promocyjnego tu i teraz, bo cośtam, bo szybko, bo etcaetera, etcaetera...). Pani aptekarka, całym swym wdziękiem, powiedziała wonczas: "poproszę o Pana prywatny adres, obiecuję nie nadużywać, jeno prześlę szczegóły zamówienia...".

Teoś, człek skromny, drobny i łagodny w swym fizys, zafrasował się nieco, ale skuszony bonusem za sprzedaż promocji wyszeptał:

"BoskiTeodor maupa buziaczek - pe-el"