Właśnie wróciłem z nowych X-manów. jak dla mnie 7,5/10, szczegóły wrzucam w spoiler i nie polecam czytać tym, którzy nie widzieli, a zobaczyć chcą.
Spoiler Rzeczywiście czegoś w tym filmie brakuje, chyba kwestia kilku fakapów przyczynowo- skutkowych. Historia samego Apocalypse'a niekoszerna, chyba to mnie najbardziej zabolało w tym wszystkim. Co do łuku, nie było to mimo wszystko głupie, bo kiedy mamy przeciwnika władającego metalem, wcale nie zostaje tak duży wybór współczesnej broni. Do tego dodajmy, że to był zwykły oddział milicji, a nie wyspecjalizowana jednostka o dużym budżecie, jak grupa, która w poprzedniej części pilnowała Magneto w Pentagonie. Wątek Wolverina po prostu słaby. Poza tym, naprawdę świetne efekty specjalne, sporo fajnej akcji, The four horsemen i Sweet dreams w odpowiednich momentach, zresztą propsy za całą ścieżkę dźwiękową, która jest bardzo mocnym elementem tej części. Bardzo podobała mi się także kreacja postaci, zwłaszcza Cyclops chyba po raz pierwszy w historii serii nie był zagrany płasko jak podpaska. Sansa Jean też dała radę, Mystique lekko rozczarowująca w stosunku do poprzednich części, Magneto, Xawier i Beast trzymają bardzo wysoki poziom od First Class . Zastanawiam się tylko, czemu kiedy postacie mówią po niemiecku, to robią to perfekcyjnie, a po polsku to już jakoś tak niekoniecznie. Zwłaszcza, że Eric swoje dzieciństwo spędził rzekomo w Polsce, a nic nam nie wiadomo o niemieckich korzeniach Raven.