Autor Wątek: „Najlepsze” oferty od Januszy biznesu  (Przeczytany 17578 razy)

Offline lwronk

  • Pr0
  • Wiadomości: 1 428
  • Who said you need to buy a guitar?
    • Avernus Guitars
Co innego lutnik, a co innego producent gitar. Do lutnika idziesz jak do mechanika, a do takiego Avernusa bardziej jak do sklepu.
Kolejny raz widze syndrom - w sumie nie wiem jaki. Polega na obronie interesow producentow a nie wlasnych tj gitarzystow.

Imho zakup drogiej gitary na poziomie ceny podobnym do cen w USA (ktory kojarzy się z wysoką jakością, slusznie lub nie) z malo znanej firmy to spore ryzyko i potencjalna strata wartosci.

Na nieszczescie gitarzystow a szczescie producentow rynek jest na tyle pojebany, ze czasem to sie sprzedaje (nawet Rotery trafialy sie w innych krajach).

Tak czy inaczej wydaje mi sie bardziej rozsadnym zakup instrumentu znanej firmy lub zrobienie customa.

Jezeli juz wykladac ciezka kase na customa to niech to bedzie takie jak ktos sobie zazyczy o ile nie narusza jakichs tam praw autorskich. Oczywiscie sytuacja jest podobna do stron internetowych, moze przyjsc klient i poprosic o przekompletnie hujową stronę, niektorzy sie nie podejmą. Tylko jezeli lutnik nie spelni czyichs chorych fantazji, to po co mi lutnik i kto mi takie wioslo zrobi w takim razie?

Sprawe mozna jakos tam rozwiazac, dla przykladu w Jacksonach widzialem ponabijane "USED" na glowkach, byc moze to byly jakies gitary z ubytkami / zwrocone / huj wie. Mozna wprowadzic jakas inną marke etc.

Z korpusem juz nie ma tak przyjemnie, ale jak firma robi bolt-on to zawsze mozna tam wpierdolic kompletnie inny gryf albo kupic nowa gitare i tez ja spierdolic a potem twierdzic ze to producent tak wypuscil. Takze i tak od tego sie nie ucieknie i tak.

A jak firma ma problem z klientami to niech jasno okresli co robi a czego nie, bo poki co mi sie to kojarzy z "customami" Mayonesa sprzed paru lat.

Nie dostajesz znanej firmy, customa, ale cena swiatowa, ciekawe.

Inne janusze:
- moj znajomek mi oferowal chyba 8 gitar za Ibaneza JS // w sumie moze propozycja była rozsądna pod względem wartosci, wiec to nie janusz biznesu, ale ilosc gitar ciekawa
- jak reszta, mnostwo rozjazdow cenowych, w tym slynne 1500 za sprzet 5k, albo trade gdzie ja rzucam cena kolo sredniej a ktos mi strzela ceną z kosmosu.
- znajomkowi ktory szukal Splawna podobno user ss oferowal Twin Jeta jako cos podobnego. Na szczescie kumpel wie jak niewiele te wzmaki maja wspolnego, bo: a) ja mam Splawny b) temu samemu userowi kumpel sprzedal Uberschalla ;)

Ale lista dostępnych opcji jest nawet do pobrania na fanpage'u. Poza tym, nie uważam się za lutnika, nie zajmuję się robieniem wszystkiego, co klient wymyśli, bo nie wszystko moim zdaniem ma sens. Mówisz, że bardziej zasadne jest kupowanie stockowych gitar znanych marek w podobnej półce cenowej. Spora część osób przyzna Ci rację, zresztą większość tak właśnie robi. Customy są bardziej dla tych, którzy szukają czegoś, czego nie dają im stockowe wiosła. Czasem jest to nietypowa specyfikacja , czasami chcą się wyróżnić z tłumu wyglądem takiej gitary. To, za co się płaci, to materiały i czas potrzebne na zrobienie instrumentu wysokiej jakości. Nie za to, że kilkuset muzyków rocznie dostaje te gitary za darmo, nie za to, że wszystkie pisma gitarowe miesiąc w miesiąc reklamują ten sprzęt. Poza tym, małe firmy nie mogą sobie pozwolić na tak kreatywną księgowość, jak duże korporacje, więc spora część ceny, jaką płacisz za taki instrument to danina dla państwa. A jeszcze trzeba za coś żyć i rozwijać firmę.