Cała ta "grupa Wyszehradzka" to dla mnie dopiero jest iluzja i lipa; parę miesięcy temu czytałem fajną rozkminę na temat lepszej alternatywy (jeśli chodzi o strategię obronną):
http://nowyobywatel.pl/2015/05/06/baltycka-alternatywa/IMO całkiem sensownie koleś pisze. (proszę tylko przymknąć oko na to, gdzie się ten tekst ukazał)