W Norwegii (trochę inaczej niż u nas) podchodzą poważnie do tego, że więzienie ma służyć resocjalizacji. Deportacja tamtego kolesia byłaby oficjalnym zaprzeczeniem, że ten system nie działa.
O to to.
Norwegia ma
zajebiście ścisłe reguły społeczne:
http://paraplyen.nhh.no/paraplyen/arkiv/2011/juni/norwegians/Pamiętacie może tego Japończyka, który został porwany w Iraku, wypuszczony, po czym przepraszał, że dał się porwać? Wyobraźcie sobie to, tylko bardziej.
Inna sprawa, że koleś potrzebuje pomocy specjalisty, bo zdaje się, że alkohol i zielone raczej nie kwalifikują się jako terapia.
Jeszcze inna sprawa, że moim zdaniem Norweska kultura ma w sobie dużo motywu rasy panów. Ja to odczytałem jako "biedny dziki skurwysyn będzie musiał opuścić nasz piękny raj żeby dołączyć do reszty biednych dzikich skurwysynów w biednym dzikim kraju.".