@przemak Niestety nie mam możliwości reampingu. Tak rozważam wszystkie za i przeciw bo trochę szkoda nagrywać całe życie z wtyczek mając satysfakcjonujący wzmacniacz i kolumnę. 6505 ma wyjście preampu ale słyszałem że ciężko z tego ukręcić jakieś sensowne brzmienie.
Nie chodzi o wyjście z preampu, to półśrodek, a półśrodki rzadko się sprawdzają. Rozumiem, że przedsięwzięcie ma nosić znamiona pro. Niestety, uważam, że nie ma miszcza, który słuchając gitary solo nagrywanej na tanim mikrofonie zagwarantowałby pro brzmienie na końcu. Żeby takie rzeczy wyszły, to muszą być zachowane pewne standardy, a i tak nie ma pewności, że wszystko wyjdzie. Zwłaszcza niemożność krytycznego odsłuchania tego, co się nagrywa, i solo i w kontekście, w zasadzie z góry skazuje to przedsięwzięcie na niepowodzenie - chyba, że jakimś cudem przypadkiem się uda. Dlatego oprócz wtyczek, których w wersji vst nienawidzę, proponuję dwa wyjścia:
1. Nagrywanie z odpowiednio sprawdzonym ustawieniem wzmacniacza ze sztucznym obciążeniem. Następnie reamping lub impulsy. Zalety - możliwość zmiany brzmienia w razie potrzeby przy jednoczesnym zachowaniu pełnego analogowego lampowego toru. Wady - przy reampingu bak interakcji głośnika ze wzmacniaczem, ale myślę, że to niewielki problem.
2. Reamping całkowity - nagrywanie czystego śladu gitary z późniejszym reampingiem. Oczywiście w czasie nagrywania słuchamy sygnału ze wzmacniacza, możemy go zresztą też nagrywać, może się udać (ta, jasssne). Zalety - możliwość pełnej ingerencji w brzmienie, ale oczywiście nie jest to konieczne - ja np. w 99% nie zmieniam ustawień wzmacniacza i mikrofonu/mikrofonów do reampingu, bo drugą zaletą jest łatwość i "niesłyszalność" wszelakich zabiegów edycyjnych - a taka muzyka chyba bez tego się nie obejdzie. Wady - brak