Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1673591 razy)

Offline Tadeo

  • Pr0
  • Wiadomości: 625
  • Sie gra sie ma
    • Fraktale
Pierwszy lepszy przykład skąd takie wypadki xD

Obejrzałem filmik i chyba już jestem znieczulony na takie rzeczy. Trzy historie, które mnie się wydarzyły w trasie w ciągu ostatniego półrocza:

1. Autostrada przez Wiedeń, koniec listopada. Deszcz leje, widoczność taka sobie, ale jest okej, bo 4 pasy ruchu. Dojeżdżam do większego rozjazdu iiiii natychmiast daję po heblach + awaryjne bo jakiś dziadziuś w równie starym VW Garbusie nie wiedział, czy już ma zjeżdżać, więc uznał, że ZATRZYMA SIĘ NA AUTOSTRADZIE.

2. Znowu Austria, tym razem gdzieś między Grazem a Klagenfurtem, noc. Na autostradzie ograniczenie bodajże do 130km/h, ja jadę sobie grzecznie 120km/h prawym pasem i widzę taką oto scenkę:

50m przede mną koleś na prawym pasie jedzie tyle co ja i wyprzedza go Szwajcar jadąc 130km/h. Dołącza do nich typ, któremu najwyraźniej się spieszy, bo jedzie 140+ i jak już siedzi Szwajcarowi na ogonie to daje długimi. Reacja oświetlanego? GASI WSZYSTKIE ŚWIATŁA - czyli ogólnie znika. Siedzący na ogonie zmienia strategię i sygnalizuje lewym że chce wyprzedzić. Tamten nie spiesząc się dokańcza co zaczął, wsiada tamtemu na ogon i zaczyna NAKURWIAĆ DŁUGIMI JAK STROBOSKOPEM. Srsly nawet nie wiem jak się przełącza długie z taką częstotliwością.

3. Historia z całkiem niedawna: Jedziemy z Włoch do Austrii na urlop, zatrzymujemy się w McDonaldzie na WiFi, żeby ogarnąć trasę. Skończyliśmy, wykręcam z miejsca parkingowego, ale najwyraźniej wszedłem między wódkę a zakąskę jakiemuś typowi w czarno-na-czarnym A3, bo trąbi. Zlewam go i wyjeżdżam dojeżdżając do skrzyżowania 10m dalej z zieloną strzałką, którą przez chwilę zinterpretowałem tak samo jak Polską zieloną strzałkę, więc skręcam wolno. Typ okazuje się był za mną bo zaczął trąbić jak pojebany. Jak już obaj skręciliśmy oto co on robi: Wyprzedza mnie(jadącego bodajże 30km/h na pełnej kurwie i chyba próbuje mi zajechać drogę, ale zamiast tego traci panowanie nad wozem i robi obrót w miejscu o 90 stopni. Chyba ochłonął od tego, bo już więcej nic nie próbował.