Na pewno ktoś nawalił, bo zdecydowanie nie powinno do takiej sytuacji dojść - te opony powinny być co jakiś czas zmieniane, sprawdzane, odpowiednio eksploatowane - BOR powinien mieć odpowiednie standardy/procedury. Może tak, jak z tymi wszystkimi poprzednimi katastrofami wyjdzie na wierzch cała plejada różnego rodzaju rażących zaniedbań - lepiej, gdy to stało się tak, jak teraz i nic się nie nikomu stało. Ale jak widzę, że już Karnowski leci o tym, że "powinno się wyjść z założenia, że to zamach", to mnie szlag trafia. No co jest z tymi ludźmi nie tak?
