Patrzac z włanego punktu widzenia wydaje mi sie ze zakupy to tylko kwestia zorganizowania sie i przyzwyczajenia. Jako pracodawca i tak musiałbym dac dzien wolny w zamian za niedziele a oprócz tego wyzsza stawka w niedziele. Ludzie nie wypoczenci= sfrustrowani i mało wydajni. Gdyby mi "moi" chcieli przychodzić do pracy 7 dni w tygodniu to bym pogonił
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Jedno co to faktycznie mogą chcieć zmniejszac stany osobowe i to mnie nie zdziwi. Reszta po pierwszym szoku dojdzie do normy po miesiącu i z pracą i faktycznie pracą i z robieniem zakupów a nie rodzinnymi spacerami po galeriach w niedzielne popołudnie.