4 rok żyje bez zakupów w niedziele. I jakoś nie ubolewam nad tym faktem. Właściwe to się ciesze, ze ludzie przewalajacy tyle towaru w tygodniu mogą choć jeden dzień jak ludzie odpocząć. I jakos nie widzę, zeby niemiecka gospodarka z tego powodu cierpiala. Wciska sie ludziom bajki zeby koncerny mogly jeszcze więcej zarobic w kraju ładnie nazwanym rozwijającym sie. Niedziela jest ti dniem odpoczynku. Można isc do restauracji czy kina. A wy naprawde musicie do marketu po chleb? Szkoda gadac.
Wysłane z mojego GT-I9300 przy użyciu Tapatalka