nic nie napiszę o tym klocu, bo mnie wkurwił od samego początku
uwieczniony powyżej produkt uparcie chce mnie odwieść od łączenia go z lampą na cztery kable, ale nie poddaję się i odnoszę spektakularne zwycięstwo za zwycięstwem...
Swoją drogą... kupić zabawkę droższą od auta którym jeżdżę i próbować zmusić ją do grania w pętli osranego piwi-fendera zamiast olać to i bawić się setnie na FRFR... Wygrałem internetowe zawody nerdów, co nie?