Ale ale, jeśli spojrzysz na konkurowanie pozytywnie to mozna uznać ze to najlepszy sposób na rozwój, własny ( to samo tyczy sie konkurowania z samym sobą, to zajebiste uczucie widzieć u siebie progres a to przecież jest forma konkurowania z samym sobą ) firmy itd bo zmusza do myslenia, a we współpracy niestety czesto można spotkac sie z liczeniem na tą drugą stronę, ze może oni coś wymyślą a ja posiedzę 
Problem w tym, że taka sytuacja to nie jest współpraca - bo przynajmniej w przypadku jednej osoby brakuje elementu pt.
praca.

Konkurencja to owszem jest świetny sposób na rozwój
własny, ale kiedy trzeba osiągnąć cel
grupowy(a takie sytuacje są najczęstsze) przestaje być optymalna.
Zresztą "konkurencja z samym sobą" wydaje mi się trochę naciąganym użyciem tego słowa. Konkuruje się z kimś, kto robi
równocześnie to samo. Wyjątek bicie rekordów - ale to jest coś, co z definicji nie jest rutynowe, więc nie można tego aplikować do codziennego życia.
Ale wiem o co Wam(w sensie
@pivovarit ,
@commelina ) chodzi: niektórych ludzi bardziej motywuje to, że mogą być przeciwko komuś. W porządku - tylko że to nie jest cecha, której, jako gatunek, zawdzięczamy najwięcej. I też nie jest to szczególnie zdrowe jako
wymaganie żeby mieć motywację.
http://www.rp.pl/Podatki/302099869-PIT-prawa-autorskie-z-50-proc-kosztami-bez-limitu.html
Heh, zawieszam działalność gospodarczą i przechodzę na umowę o dzieło. 