Ale ale, jeśli spojrzysz na konkurowanie pozytywnie to mozna uznać ze to najlepszy sposób na rozwój, własny ( to samo tyczy sie konkurowania z samym sobą, to zajebiste uczucie widzieć u siebie progres a to przecież jest forma konkurowania z samym sobą ) firmy itd bo zmusza do myslenia, a we współpracy niestety czesto można spotkac sie z liczeniem na tą drugą stronę, ze może oni coś wymyślą a ja posiedzę ![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Problem w tym, że taka sytuacja to nie jest współpraca - bo przynajmniej w przypadku jednej osoby brakuje elementu pt.
praca.
![;) ;)](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/wink.gif.pagespeed.ce.8Fgga7j_cy.gif)
Konkurencja to owszem jest świetny sposób na rozwój
własny, ale kiedy trzeba osiągnąć cel
grupowy(a takie sytuacje są najczęstsze) przestaje być optymalna.
Zresztą "konkurencja z samym sobą" wydaje mi się trochę naciąganym użyciem tego słowa. Konkuruje się z kimś, kto robi
równocześnie to samo. Wyjątek bicie rekordów - ale to jest coś, co z definicji nie jest rutynowe, więc nie można tego aplikować do codziennego życia.
Ale wiem o co Wam(w sensie
@pivovarit ,
@commelina ) chodzi: niektórych ludzi bardziej motywuje to, że mogą być przeciwko komuś. W porządku - tylko że to nie jest cecha, której, jako gatunek, zawdzięczamy najwięcej. I też nie jest to szczególnie zdrowe jako
wymaganie żeby mieć motywację.
http://www.rp.pl/Podatki/302099869-PIT-prawa-autorskie-z-50-proc-kosztami-bez-limitu.html
Heh, zawieszam działalność gospodarczą i przechodzę na umowę o dzieło. ![Chichot :D](http://forum.sevenstring.pl/Smileys/classic/xcheesy.png.pagespeed.ic.7bCSCnTxWL.png)