Zaprowadzenie tego ładu polega przeważnie na wyrównywaniu różnic w społeczeństwie. Co ciekawe, ta granica równości społecznej NIGDY nie jest ustawiona poniżej ich własnej sytuacji materialnej. Co za zbieg okoliczności? 
Może po prostu wiedzą, że nierówność jest na tyle duża, że wystarczyłoby, żeby obdzielić wszystkich i jeszcze by zostało? 
Problem polega na tym, że zawsze kiedy wszyscy są równi to znajdzie się kilku równiejszych i to co zostanie idzie zazwyczaj na wille i samochody pierwszego sekretarza i jego przydupasów którzy nie dość że żyją z budżetu państwa to jeszcze zaopatrują się w tzw sklepie z żółtymi firankami czyli popularnych kiedyś " konsumach" ( ktoś pamięta jeszcze takie sklepy ?)
Najlepiej niech każdy sam stanie na nogi i jak zechce to niech rozda własny majątek tak jak to zrobił św Franciszek z Asyżu, rozdawać cudze jest najprościej, każdy to potrafi.