Jak czytałem sprawozdania majątkowe pisiorów to ze zdumienia podniosłem wszystkie trzy brwi. Jak człowiek bez zobowiązań, posiadający dom, zarabiający ~20kPLN/miesiąc, ma kredyt na 200 tysi i posiada 5kPLN oszczędności na koncie? Jak on może kierować polską gospodarką? Jeśli tak jak swoimi finansami, to ja pierdolę.
A co powiesz o majątku Kwacha który nigdy nie pracował, był kacykiem partyjnym, później został prezydentem, jego pensjonaty i nieruchomości warte wiele milionów, a o jego oszczędnościach w gotówce pewnie nigdy się nie dowiemy. Jak ten rasowy socjalista zdążył się tego dorobić ? O córce Donalda która kupuje apartamenty w Warszawie, a pewnie nie wie ile kosztuje chleb nawet nie chce mi się pisać.