Ja tam kojarzę tylko jedną taką spektakularną wpadkę Komorowskiego (Szogun) - choć nie było go w mediach tak samo, jak nie ma Dudy, więc nie mogę być pewny. W każdym razie - mam teraz klaskać uszami i okazywać dumę z prezydenta, bo przy okazji jakiegoś wyjazdu zagranicznego nie zrobił z siebie debila? (nie licząc tego, że poleciał tam w koszulce Read is Bad i jeszcze wstawił z nią samojebkę na Instagram czy innego Twittera)