Ja w piątek do 18:30 wyłączam neta. Nie wchodzę na ŻADNE strony, bo spojlery tego dnia będą wszędzie.
I odcinam się od ludzi. Bo oni będą gadać o filmie. Oj ciężko będzie...
Dlatego idę w piątek o 00:01 na pierwszy możliwy seans
Aidź pan w chuj. Też mogłem, ale się połapałem za późno :V mnie już rozsadza, chcę NATYCHMIAST to obejrzeć