Autor Wątek: Czego Was życie nauczyło?  (Przeczytany 198986 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Odp: Czego Was życie nauczyło?
« Odpowiedź #450 16 Wrz, 2015, 08:46:00 »
Cytuj
A Ty sie znasz na scianach , kołkach i ich wytrzymałości ?

Przecież nie trzeba być mgr inż budowy maszyn, żeby wiedzieć z jakim momentem obrotowym dokręcać śruby w głowicy auta, żeby tak z innej dziedziny rzucić porównaniem.

Ja w obecnym mieszkaniu musiałem powymieniać wszystkie kołki rozporowe w karniszach / roletach, bo jakiś debil (pomijam czy debil ogólny, czy robiący debilne oszczędności bo wydał 3 złote mniej na paczkę kołków) uznał, że 6x40 wystarczą do utrzymania karnisza przez całą ścianę z zasłonami do ziemi / ciężkich rolet z drewnianych listewek. Więc się ujebało, bo musiało, do tego wyrywając dziury w tynku.
O stolarce robionej na wymiar (2 duże szafy, kuchnia) nawet szkoda dyskutować bo byśmy z Marianem i Łukaszem po pijaku, bez światła i tnąc formatki ręczną pilarką :D zrobili lepsze. Ba, pewnie nawet Balon po pijaku by zrobił :D A właścicielka grubo za remont wybuliła i też firma była "z polecenia i na fakturę". To ja nie chcę wiedzieć jak robią "firmy-krzaki"...

...tzn. wiem jak, czy to krzaki czy nie-krzaki - napisałem w innym temacie i dostałem zjeba "bo się czepiam uczciwych fachowców i nie daję im zarobić" :facepalm: I to właśnie życie mnie nauczyło patrzeć takim Bogusiom Łęcinom na ręce, a nie moja wrodzona złośliwość czy czepialstwo.

Cytuj
Złosliwe gamonie



No offence ;D
Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.