Autor Wątek: Perkusja elektroniczna - muszę  (Przeczytany 6067 razy)

Offline hmmtt

  • Gaduła
  • Wiadomości: 139
  • RG7421XL
Odp: Perkusja elektroniczna - muszę
« 28 Mar, 2009, 12:33:36 »
hmmtt, men, właśnie dzisiaj, dosłownie przed godziną, siedziałem w autobusie nocnym, wracałem od nowo poznanej panienki, która mnie z domu wyrzuciła 'bo się nie dogadaliśmy' i tak sobie myślę 'ja pierdole, odstawiam alkohole, fajek palić nie zacznę, wybijam sobie jakiekolwiek dupy z głowy i oszczędzam na elektroniczną perkę, może wreszcie zacznę równo grać czy co'.

Krótko mówiąc, dołączam się do prośby kolegi z góry.

Tego kwiata pół świata, nie ma co się przejmować. Tę olej i bierz się za następną  ;)

Są takie tematy na forach perkusyjnych - wiem bo kiedyś też potrzebowałem takiego info - najpierw chyba tam trza szukać, nawet bez logowania ;)

Nom bankowo nie poprzestane na jednym źródełku  ;D

Mała korekta, ten moduł dający dzwięk jest konieczny jeśli chcesz podłączyć się do kompa. Samych kabelków z padów nie podepniesz do lapka, musi być coś co będzie konwertowało sygnały z czujników na komunikaty MIDI.
Moj prekusista ma Rolanda TD3-KV (prawie to samo co obecna KW, tylko że pad hihatu jest taki jak do tomów) i ma zamiar go spylić. Nie wiem jaka cena dla Ciebie jest niewielka, ale zdaje się, że coś tam przebąkiwał, że koło 2500zl będzie gonił. Zestaw ze statywem, bo statyw osobno nalezy kupić.

Jeśli chodzi o używanie DFH jako źródła brzmień to zastanów się nad latencją, mojemu perkusiscie nie udało się ustawić tego tak, żeby dało się grać.


Moja sugestia jest taka żebyś kupił sobie pałki i pad ćwiczeniowy. W 100zl sie zamkniesz a lepszego zestawu na początek nie znajdziesz (no chyba że prawdziwy werbel). Ja Ci na padzie nie będzie szło to na zestawie tym bardziej, a jesli opanujesz gre na werblu to będziesz miał znakomity start do gry na zestawie.

2500 to zdecydowanie za dużo, miałem na myśłi coś koło kafelka

na początku nawet wystarczy pały kupić i ćwiczyć na kolanach tudzież łóżku. jak masz możliwość to czasem wpadnij do kogoś, kto ma normalną perę i pograj. ja tak miałem hen hen, zanim z perkmanem założyliśmy zepsoła to sobie ćwiczyłem u siebie i jak wpadałem do niego pograć z nim to i na perce cuś pykałem ;)

Już z tydzień czasu naapiepszam na styropianowych pedełkach od zarcia. No i tak się podjarałem, że stwierdziłem, że czas na next level.