hmmtt, men, właśnie dzisiaj, dosłownie przed godziną, siedziałem w autobusie nocnym, wracałem od nowo poznanej panienki, która mnie z domu wyrzuciła 'bo się nie dogadaliśmy' i tak sobie myślę 'ja pierdole, odstawiam alkohole, fajek palić nie zacznę, wybijam sobie jakiekolwiek dupy z głowy i oszczędzam na elektroniczną perkę, może wreszcie zacznę równo grać czy co'.
Krótko mówiąc, dołączam się do prośby kolegi z góry.