To wszystko przez brutalne gry komputerowe, kofeinę i batony energetyczne
Jak nie masz pod ręką kobiety to użyj ręki. Mnie pomaga
No ja np jestem elastyczny, więc nawet ręki używać nie muszę. Ani kobiety.
Gang. Jest. No i? Ja cisnę np z tego bekę. Z albańczyków, podrabiańców, klubu goł goł. Od podrabiańców "wyzywam" kumpli z uczelni. Jest beka i śmieszkizm. Czy biorę to na serio? NIE. Przykra nie jest obecność Popka. Przykre moim zdaniem jest branie ich na serio. Masz pewność, że oni nie cisną beki z tego co robią? Znaleźli niszę, zapotrzebowanie rynku - wypełniają to. Ludzie "chwytają to jak bocian żabę" - jest popyt - więc robią na tym hajs. Ty byś jeden z drugim nie skorzystał? Ja bym skorzystał. Zwłaszcza w obecnej koniunkturze.
A co do BFF - chyba kurwa KAŻDY widzi tu ewidentną satyrę. Branie BFF na serio to dopiero zakrawa o gigantyczny brak dystansu do siebie i świata. Ale może bardziej do świata.
Tu nie chodzi o branie ICH na serio, tylko ich popularności na serio. Co innego jakiś tam śmieszkizm, nisza, a co innego taka popularność i słuchanie co imprezę u sąsiadów na pełen regulator arcydzieła pt. "pizda nad głową" tak, jak zresztą wcześniej "tekila sunrise" - mówię, to mogłem przeskoczyć i odkryłem w FF poczucie humoru, które nadal mnie nie rusza, ale ok. Popek i spółka mogliby sobie zgrywać polskie Die Antwoord, ale nie dość, że nie ta liga, to jednak ich "twórczość" pokazuje, że ich "nisza" jest taka, a nie inna. Dzieciaki miały kiedyś "Włatców móch", potem "Kapitana Bombę", teraz Gang Albanii. Nie dziwi mnie to, że jara ich najwulgarniejsza rzecz, o której słyszeli. Nie boli mnie, że coś takiego istnieje, ale to, że to ma taki zasięg, bo to coś mówi o samym społeczeństwie, które tworzymy i nie mówi najlepiej.