Niby z jednej strony pjona bo fakt faktem zapchaj dziura vel temat zastępczy coby januszowi do rosołu podrzucić zawsze się dla mediów znajdzie, ale odkąd sprawa jeszcze paruje to jak tylko pamięcią sięgam rozpierdalały mnie tego typu proroctwa:
najpierw pedały, potem ślub z dziećmi, potem ze zwierzętami
Czyli każdy zapinający kozę ichni juhas w turbanie to potencjalny pedał i vice versa czy czegoś nie skumałem?