No nie mogę się zgodzić...
Za to wiem, dlaczego wakacje nie są dla dorosłych: wracam z wyjazdowego weekendu, mimo klimy człowiek wymęczony tym upałem, miałem kilka awaryjnych hamowań z hamulcem do podłogi, bo debile wyprzedzają na trzeciego, bo jadą zdecydowanie poza przepisami, komary gryzą, muchy i robactwo atakują, kasa idzie na jak ja pierdolę, paliwo drogie...