Mnie dzisiaj zatrzymali za Lesznem jak miałem koło 80 km/h. Dwa pasy, dookoła pola... czegoś rolniczego i dowiedziałem się, że to nadal teren zabudowany. Dobrze, że to była tylko rutynowa kontrola, dmuchanie w alkomat i pouczenie, bo też bym się lekko wkurwił.