Dobra, żeby rozwiać wszystkie Twoje wątpliwośći
1.
Czy byłeś choć tydzień na kierowniczym stanowisku w grupie więcej jak 10 osób ?
Nie byłem - JESTEM
2. Większość mojego życia zawodowego było pasmem chujowych propozycji nie do odrzucenia, które trzeba było przyjąć aby móc w ogóle z czegoś samodzielnie chociaż na jakimkolwiek poziomie żyć, co przez wiele lat skutecznie eliminowało jakiekolwiek perspektywy na własne mieszkanie, możliwość założenia i utrzymania rodziny czy nawet kupienia sobie jakiegokolwiek sprzętu gitarowego, kiedy para butów na zimę była 3 miesięczną inwestycją...
Tylko, że ja (wykluczając tą powyższą, konieczną do uzmysłowienia, że wiem o czym mówię egzaltację) nigdy nie jęczałem nikomu ja to jest mi ciężko. Dlatego wkurwia mnie ich pierdolenie którego tak na marginesie muszę wysłuchiwać od dłuższego czasu w swoim najbliższym otoczeniu.