Co do ubioru to nie zgadzam się. Polityk, urzędnik, pani Marysia ze sklepu spożywczego mają dobrze wykonywać swoją pracę. A ubiór nie ma żadnego znaczenia. Chyba, że ze względów bezpieczeństwa (na budowie itd).
Jak przyjechałem 3 lata temu do Hamburga to przeżyłem niemały szok. W urzędzie meldunkowym obsługiwała mnie bardzo miła pani. Ubrana w podarty, stary sweter w spadku chyba od powodzian. I tak później po innych urzędach chodziłem i to samo. Ludzie zupełnie na luzie poubierani, jak komu wygodnie.
Dla przeciwwagi. Nie zapomnę jak w PL ładna pani w urzędzie się do mnie uśmiechała. Dobrze ubrana. Tylko wszystko po co przyszedłem było źle zrobione i musiałem tam wracać jeszcze raz. Więc chuj z ciuchami.
Z resztą teraz jak przyjeżdżam do PL to Polki chodzą odjebane, kipi bogactwem, którego nie ma.
Kukiz niech sobie chodzi w swetrze, którego historii nigdy nie zrozumiem. Jak gada sensownie, ma mój głos. Kropka.
