Wkurwia/smuci obserwowany w zakresie widzialnym rosnący odsetek młodych ludzi kompletnie nieogarniętych życiowo, towarzysko, brak taktu, refleksji. Co by nie gadać warunki są coraz lepsze, a... A! To może i nieogar rośnie? Nie wiem, czy to od tych internetów? Czy może od dżętów? ... Sprecyzuj, Wuju, bo każde pokolenie narzeka na poprzednie
Spoiler A co do nieogarnięcia życiowego - już nie jest tak łatwo zdobyć pracę/zrobić biznes na byle-czym i zarobić na mieszkanie, jak np. dwadzieścia lat temu. Moi znajomi, którzy nie są ustawieni przez rodziny zapylają po kilka złotych za godzinę, żeby sobie dorobić na studia, ja musiałem na studia zostać w rodzinnym mieście i w domu ze względów finansowych. Oczywiście - mógłbym też wykonywać jakąś byle-pracę i byle-studiować, ale jaki w tym sens?