Sithu Aye do niedawna miksował na jakichś tanich głośnikach Hi-Fi. Podzielam zdanie przedmówców - należy się sprzętu nauczyć i umiejętnie go wykorzystać.
Mnie pozytywnie zaskoczyły dwudrożne Grundig Box 550B z lat 70-tych (na Allegro za 200-300 zł para). To są głośniki o niezbyt dużej mocy, z konstrukcją zamkniętą. Chodzi o to, że brzmią naturalnie i
zaskakująco szczegółowo (jak na głośniki audio) przy odsłuchiwaniu miksów. Bas nie schodzi jakoś masakrycznie nisko, ale z pewnością nie jest pudełkowy i mam wrażenie, że jest świetnie kontrolowany (pewnie za sprawą konstrukcji zamkniętej). Moim zdaniem, to jest fajna alternatywa, jak szukacie czegoś taniego do pokoju - a z pewnością wygrywa z przedbiegach z tanimi monitorami studyjnymi, o których się rozpisujecie. One zazwyczaj maja albo zapaść w którymś pasmie średnicy (niezbyt się to nadaje do miksowania gitar vide KRK RP5/6/8), albo jakiś dziwny rezonans w górnym środku (Yamahy HS) albo jakieś wkurwiające szeleszczenie w górce. Dół przeważnie rozmydlony albo pudełkowy...
Na co dzień używam KRK VXT6, które bardzo mi odpowiadają. Czasem siedzę tez na Dynaudio DBM50 kolegi.