Do szewskiej pasji doprowadzają mnie już powoli ludzie, którzy mają problem z czytaniem i rozumieniem zdań złożonych, czy w ogóle jakichkolwiek napisanych po polsku, z zawartymi w nich zwrotami "nie zamieniam się", "nie interesuje mnie" itd, i terroryzują moją skrzynkę mailową ofertami wymian coraz to bardziej budzącymi skojarzenie z natrętną sprzedażą obwoźną czajnika bezprzewodowego/kredytu bezgotówkowego/odkurzacza Rainbow/maści na hemoroidy etc. Niby można zapytać, no bo co się stanie, ale z drugiej strony skoro zawieram w ogłoszeniu treść informującą o nie zawracaniu dupy czymś, co mnie interesuje, to oznacza, że nie życzę sobie żeby ktoś mnie lekceważył i traktował jak głupka, przy okazji składając propozycje uwłaczające wszelkiej kulturze handlu. Za dopałkę do tego wkurwu służy fakt, że autorami tych wymiotów werbalnych są zazwyczaj jednorazowi użytkownicy sevena, którzy zakładają konto tylko po to by wysłać wiadomość z tego typu bezeceństwami, na które odpowiedź będzie wiadoma.
Na ale jeśli nie życzysz sobie by zawracali Ci głowę czymś co Ciebie interesuje to zawracaja tym co Ciebie nie interesuje, wolny rynek panie
A najprościej jest usuwać to co Ciebie nie interesuje a na debili szkoda zwyczajnie czasu i zdrowia, naucz sie tego to pożyteczna umiejętność
Gdy ktoś przychodzi di Ciebie pożyczyć kasę to nagle przerzuca na Ciebie swój problem, nie pozwól na to.