Autor Wątek: Coś się kończy, coś się zaczyna, czyli "last ride of the jeż"  (Przeczytany 4449 razy)

Offline MrJ

  • Pr0
  • Wiadomości: 576
  • marudny jeżor
Cytuj
Kim jesteś i co do kurwy nędzy zrobiłeś z Emerjotem?

To cały czas ten sam Jeżor. Tylko chyba mu się skończyła tolerancja na nieustanne ciągnięcie za uszy, skubanie kolców i budzenie nie w porę. Dlatego postanowił, że zawija jeżastą dupę i sobie idzie. O tak:



Dyskusja z forumowym skurwysyństwem jest jak gra w szachy z gołębiem - nieważne ile umiesz, wiesz i jaki masz poziom. Gołąb i tak wskoczy na szachownicę, rozjebie figury, nasra i wydrze dziób że wygrał.