Podejrzewam ze przez kilka dni nie wiele mu sie udało oszczedzić i ze póki co to raczej wydaje niż odkłada..... chyba ze na powrót
Na początku pewnie tak, ale bardziej rozwiniętym kraju niż Polska, łatwiej oszczędzić z nawet jakiejś "zwykłej" pracy. Koleżanka mojego kumpla pięła się po szczeblach w korpo, a ostatecznie wylądowała w Australii na plaży w sklepie ze sprzętem dla surferów i jest zadowolona.
(pytanie, jak będzie jej na tym stanowisku za 15 lat
). Poznałem też parkę z Australii (Australijczyk i Polska mieszkając od wielu lat w AU), która postanowiła zrobić sobie dłuższe wakacje. Znacznie dłuższe. 3-letnie... I sobie jeżdżą po różnych dziwnych miejscach na świecie.
Teraz będzie mniej spektakularnie, ale nie mogę się doczekać weekendu i wyjazdu w góry.
Będzie można połazić i pooddychać powietrzem fajniejszym, niż to lecące z klimatyzacji w biurze.