"wracając do domu samochodem" to równoważnik zdania.
Może i jestem jakiś przygłupi ale za chuja nie widzę tych waszych interpretacji pokroju "to lafiryndy wracały samochodem" lub "dwa razy wracałem w ciagu 10 minut"
Zresztą, niech wam będzie, cóż mi po tym