Koleś ma konkretne cojones.
Jakiś czas temu widziałem Duński film dokumentalny o takich gościach skakali najczęściej z norweskich fiordów , i jeden nich powiedział bardzo mądrą rzecz . Porównał ten sport do słoika z wodą . Mianowicie powiedział , że każdy kto zaczyna ma coś w rodzaju słoika który zawiera 33% wody i 66% powietrza , woda symbolizuje doświadczenie a powietrze w tym słoiku symbolizuje szczęście . Problem polega na tym że im więcej przybywa wody czyli doświadczenia , tym ta woda coraz bardziej wypiera powietrze z tego słoika czyli szczęście (które przecież nie trwa wiecznie ) na koniec filmu była notatka że zginął zanim skończono montaż tego filmu . To specyficzna grupa ludzi , bogaci single którym tradycyjne skoki już nie dają adrenaliny , i tak chyba nazywał się ten film .