Wiadomość #358680

[aciek_l]

Chodziło mi o stosunek cenowy nowego Framusa do nowego Skervesena.
Widzę, że interes dobry 55%

Manualnie pamiętam, że były spoko.

A niechęć stąd, że pracowałem tam.

Opowiedz mi swoją historię. Serio, co było nie tak w pracy w farbyce instrumentów na zachodzie?

Uch, cieszę się Twoim szczęściem, ale dla równowagi dodam, że wszystkie Framusy to mega paskudne gitary. Główka i zejście się linii korpusu z gryfem (po obu stronach) to wytwór wyobraźni teutońskiego drwala lub pilarza, którego jedyną inspiracją były tłuste uda Helgi, sąsiadki spod piątki (więcej nie widział, bo zgasiła światło)
Mam nadzieję, że gra.

Finezja niemieckiego designu. Ale coś w sobie jednak ma. I gra, zdecydowanie gra!