Kilka fot z postępu prac.
To jest to, na czym się zatrzymałem, bo a). nie ma jebanych PUP'ów, b). grot w lutownicy poszedł się jebać. Wszystkie elementy przy potkach lutowałem cyną ze srebrem, ekranowanie tradycyjną z ołowiem, uważam, że zrobiłem kawał zajebistej roboty, luty wyszły równe i mocne, całość wygląda czysto i schludnie

Kabelki w jednym kolorze, bo nie miałem na to wpływu, 99% srebra. Chuj wie (wątpie) by to dużo zmieniło na +, ale napewno nie zaszkodzi... Do robienia połączeń użyłem starego kartona po telefonie, jako podstawki, potencjometry wciśnięte są tak, by były stabilne, odległości są zachowane takie, jak pomiędzy potencjometrami i przełącznikiem w gitarze. Dzięki temu minimalizuje się ryzyko uszkodzenia lakieru odpryskiem gorącej cyny, a prysnęło mi 2 razy

Foty;







czasami łatwiej z boku, lepsze dojście



