Jesli chodzi o Stradivariusa, to przecierz juz kilka lat temu odkryto sekret jego skrzypiec.
D
No robiono to wiele razy wcześniej jakiś profesór Hogwartu mówił że drewno którego używał pochodziło z jakiegoś dziwnego dendrologicznie okresu ,nie wiem rzadsze czy gęściejsze słoje .
wg. tej teorii było wtedy cholernie zimno, drewno miało zajebiście małe przyrosty, a w pierścieniowonaczyn iowych skutkuje to większym udziałem drewna późnego czyli lepszą wytrzymałością na zginanie i sprężystością, tym co decyduje o akustyce
A co do grzyba to gdzieś na wschodzie jest jakiś koleś do którego nawet nasi lutnicy wysyłają drewno. On je macza w swoim jeziorku i odsyła i podobno jest zajebiste. Rzekomo jest to spowodowane właśnie działaniem jakiegoś grzyba ale koleś kryje to w sekrecie.
Magia kuhwa!
Żadna w tym magia, odpowiedni roztwór rozpuszcza żywice, a drewno bez żywic będzie miało lepsze właściwości akustyczne. Między innymi po to, żeby usunąć część żywic, wypieka się też drewno.