Przepraszam, zwrotów nie będzie Ja tam Truposza łyknąłem jak młody pelikan świeżą rybę, więc zapewne rozbieżność w guście się kłania
Ja znowu zawsze lubiłem Jarmusha, a ten film totalnie mi nie podszedł, ale głównie ze względu na wyczuwalny brak chemii między głównymi aktorami i cedzone dialogi. Bo klimat rzeczywiście piękny i historia fajna.