@pivovarit o i dałeś radę i zajebiście! Tylko jeszcze raz weź pod uwagę, że nie każdy jest tobą, nie każdy ma taką osobowość, determinację, samozaparcie itd. Niektórzy mogą mieć po prostu za słabą psychikę i nie wyrobić. I co, że survival of the fittest?
A co do tych, co pierdolą głupoty, bo z wygodnictwa będą gówno spod siebie kopytami odpychać, bo sracz za daleko i sprzycisk spłuczki zbyt trudno w obsłudze - no to z tym się przecież nie kłócę
@lwronk
Sytuacja A - a co jeśli matka nie pojedzie i chuj, bo nie? Siłą ją zabierzesz? Aby jej już do końca psycha siadła (i pociągnęła za sbą resztki zdrowia)?
Sytuacja B - no ale potrzebna jest czyjaś pomoc. A gdy tej brak?
Posty połączone: 18 Sty, 2015, 00:02:12
BTW, szokłę - właśnie się zczaiłem, że lwronk ma L a nie I na początku, a kminiłem czemu mi się jego nick nie chce zalinkować
No niestety, wszystkim w tak ekstremalnej sytuacji nie dogodzisz. Jakby wyjechał sam, mógłby utrzymać też profesjonalną pomoc dla matki, 4 alternatywy nie ma, chyba, że by się sklonował
Co do "B", pozostają grupy wsparcia, ewentualnie jakaś terapia, ale właśnie druga osoba może pomóc najbardziej. Na pewno pierwsze co, powinna zmienić środowisko i spróbować chociaż zacząć od nowa. Przydałby się też dobry psycholog, ale z tym na NFZ ciężko, wiem, bo próbowałem, nawet chodziłem przez 3 miesiące, ale to była tylko godzina w tygodniu do kosza, z której nic nie wynikało. Pomogło zajęcie się czymś bardziej użytecznym, a potem moja Luba, która jest dla mnie nieocenionym wsparciem na co dzień.
Co do C, widzę, że się zgadzamy
a mój nick rzeczywiście, częściej jest mylony, niż używany poprawnie, chociaż nie robi mi to zupełnie