Ja mam działalność no i niestety, chcę pracować w Pogotowiu Ratunkowym, wiesz misja, chęć pomocy itp a tego zawodu się NIE ceni, przecież chodzi tylko o ludzkie życie
Swoją drogą, rozpoznałem w chuj zawałów, udarów, byłem na wielu wypadkach, w tym takich, że osobie nie związanej z tą pracą ciężko sobie to wyobrazić. Babrałem się w gównie wymieszanym z krwią, nie raz, nie dwa... i kuźwa wiecie co? Nigdy, nikt, nie podziękował, a przecież sprawdzić kto uratował życie czyjejś babci/dziadka/wujka/mamy/taty/żony/brata można bez problemu takie małe "dziękuję", a przez 7 lat nic
w takim razie przepraszam z tym ksiundzem