u mnie na weselu, gitarowy grał na tsl100 + 4x12" + gibol supream + pedallboard,
basista miał końcówkę ampega svt 4 albo 2 + fest lodówka
perkman cisnął na jakimś elektroniku rolanda za xx tyś
klawiszowy tyros 2 + jakiś inny parapet
do tego saks i wokal
grali od 6 do 5:30, powiem szczerze, że przerwy robili tak rzadko, że ich nie zauważyłem, a wypili przy tym mniej niż 0,5 l przez cały wieczór,
wywaliłem dwie koszule taka była zabawa