To co piszesz jak najbardziej ma sens, ale dla samochodów z przed 10 albo i więcej lat. Droższy w zakupie - tak, ale jako nowe auto. Używki już w zależności od popularności silnika na rynku wtórnym.
Te droższe części występują już w benzynach (dwumas, EGR, czy co tam jeszcze masz na myśli). Już nie mówię o tym, że w większości przypadków aut dla ludu z tych benzyn wyciąga się absurdalne ilości KM w stosunku do pojemności - co na pewno po paru latach po kieszeni trzepnie. No i benzynki z bezpośrednim wtryskiem również będą dość podatne na jakość paliwa.
W obecnych czasach takie historie jak "utrzymanie dizla jest droższe niż benzyny" między bajki bym włożył.
Ja tam lubię swojego dizla, lubię jego kulturę pracy, elastyczność i moc. Na pewno jest przyjemniejszy niż turbo kosiarka 1.4 170KM
Też nie mogę powiedzieć, ze przez 70tys, przetrzepał moją kieszeń, bo tak nie było.