Witaj. Nie posiadam ani poda , ani laneya, jednak coś tam wiem z autopsji nt. tzw. metody czterech kabli. Otóż przez ostatnich kilkanaście miesięcy grałem w konfiguracji axe fx 2 plus head ( te się zmieniały - mesa dual, hellstone ) i niby byłem bardzo zadowolony , ponieważ miałem main signal z głowy a wszystkie efekty z axe. Jednak zauważyłem, że mimo podłączenia axe w pętlę wzmaka koloryzował on sygnał , nieznacznie ale jednak ( i w mesie i w hellstonie ). I powiem ci, że nawet mi się to podobało, kiedy grałem rzeczy szybsze wymagające precyzyjnego zwartego soundu ( gram w dwóch kapelach , w jednej coś tam metalizuję

a w drugiej gram rock/bluesa ) jednak już klasyczne brzmienia były zbyt ciasne, że się tak wyrażę. Reasumując jeśli szukasz typowych brzmień vintage, okrągłych, z dużym headroomem to ja bym wybierał całkowicie analogowy tor sygnałowy natomiast jeśli jednak lubisz trochę cyfry w brzmieniu metoda czterech kabli Ci się spodoba ( sprawdź tylko jaki rodzaj pętli jest w tym laneyu ). Obecnie zrezygnowałem z heada i z fractalem używam lampowej końcówki mocy - i nigdy nie było lepiej, szukaj zatem kombinuj i się nie bój !!! Pozdrawiam.