Oczywiście, że tytuł sam w sobie nie jest gwarancją sukcesu. W moim przypadku jest to konieczne (budowa maszyn, konstrukcje stalowe i mechatronika), a spora część zleceniodawców jest z sektora zaawansowanych technologii produkcyjnych. Mając papiery jest gwarancją, że wiele rzeczy na pewno potrafi się zrobić i można je legalnie zrobić.
Zycie pokazuje, ze to naiwność takie podejście. Współpracowałem z wieloma inzynierami, którym trzeba było tłumaczyć wiele rzeczy a mieli papiery i dyplomy i chuj wie co jeszcze. Jeśli nie wykształciłeś sie na produkcji, jeśli nie miałeś z nią kontaktu to dyplom jest czystą teorią a jak powszechnie wiadomo praktyka jebiot teoriu. Fachowcem z prawdziwego zdarzenia będziesz jeśli znasz teorię i potrafisz jej użyć w praktyce.