Autor Wątek: Co Was w życiu najbardziej wkurwia, czyli kącik małego frustrata  (Przeczytany 1679387 razy)

Offline commelina

  • jestę skervesenę
  • Pr0
  • Wiadomości: 3 375
  • ...grałbym EVER
    • Skervesen
Nie no faktycznie. Likwidacja nadgodzin, wolnych sobót, wydłużenie okresu rozliczeniowego, brak możliwości odmowy pracy w nadgodzinach przez pracownika, rozliczanie czasu w delegacji od czasu dojazdu na miejsce pracy pomimo że przepis mówi że czas pracy to czas w jakim jestem do dyspozycji pracodawcy (zatem również w czasie dojazdu do miejsca pracy w delegacji), to super warunki które nas przybliżają do zachodu a nie krajów 3 świata.

To co podałeś, to dla mnie są wszystko problemy związane z "pracuję bo muszę, bo nie mam innego wyjścia" .
Osobiście uważam ze w naszym kraju i przy naszych cenach nie jestem w stanie zarobić pracując 8 godzin, z czego i tak część jest strawiona przez sniadania kawy i papierosy. I zgadza się jeśli jest taka specyfika firmy i co jakiś czas trzeba zostać dłużej, to bede szukał takich którzy będą chcieli ze mną pracować dłużej. Co z tego, ze ktoś ma kompetencje jak jednocześnie ma "wyjebane". Powiem również może zbyt szczerze jak ktoś mi zaczyna rozmowe o prace od takich pytań ja powyżej przykłady podałeś, to wymiękam i dziękuję za współprace. Dla mnie to jest spojrzenie jednostronne, ukierunkowane tylko i wyłącznie na własny tyłek a nie na miejsce pracy i firmę z którą bede sie identyfikował. Zupełnie odrębną kwestią jest sposób w jaki podejde do rozliczenia za te nadgodziny. Tutaj jest dla mnie zrozumiałe i obowiązuje "nie ma nic za darmo". Irytuje mnie roszczeniowość oj strasznie irytuje. Państwo nie pyta sie skąd mam kase na zapłacenie zus jeśli nie mam pracy jeśli firma np straciła kontrakt bo nie dotrzymała terminu, również przez to ze ludzie nie zostali "po godzinach". Mam mieć, a jak nie to komornik znajdzie.
Zapytam przewrotnie, czy jak handlujecie gitarami, ogólnie gratami, ma to dla Was znaczenie jaki dzień ? czy po godzinach czy rano czy noc ? ...w zasadzie było to pytanie retoryczne. Dorabiając jako freelancer kiedy sie pracuje ? na drugim etacie kiedy ? Czyli tutaj jak rozumiem już ustawa o pracy nie obowiązuje bo koliduje z własnym interesem tak ?  A ustawa mówi ze masz być w pracy wypoczęty.