Żal mi tylko normalnych Rosjan.
...żartowałem, chuj im w dupę!
Znałem kiedyś normalną Rosjankę. Kumpela z pracy, jak i ja na chwilowym zesłaniu w bardziej cywilizowanej części Europy. Fantastyczna dupa, wszyscy dookoła chcieli ją wyruchać, a ja jeden chodziłem z nią po Bazylei, robiłem zdjęcia witraży w kościołach i dyskutowałem o antropologii kulturowej. Zdaje się, że kilku ziomów z korpo uznało mnie wtedy za pedała
Rzuciła to w cholerę, męża miała też normalnego Rosjanina, był bossem w mafii drzewnej - czy inne tam, typowe dla Rosjan zajęcie uprawiał.